niedziela, 19 lutego 2017

Wystawa kotów

Hejka!
Dzisiaj w jednej z bydgoskich galerii handlowych z okazji dnia kota odbyła się wystawa, na której oczywiście nie mogło mnie zabraknąć. Można było zobaczyć tam najróżniejsze rasy tych czworonogów. Wystawa trwała od 13 do 18. Wszystkie kocie klatki były ustawione w wielki prostokąt, a w środku niego siedzieli właściciele futrzaków. Niektórzy nawet wyciągali swoje czworonogi, dzięki czemu mogłam je pogłaskać. Tak właśnie zrobiła  Pani pięknego norweskiego leśnego. Był ogromy! A jego futerko miękkie i delikatne niczym aksamit.



Kiedy tylko wyciągnęłam rękę w jego stronę od razu dawał znak, że jest gotowy na pieszczoty i on razu się pokładał. A kiedy głaskałam go po główce nastawiał się jak najbardziej mógł. Poza nim było jeszcze kilka kotów tej rasy. Zobaczcie jakie cudowne! 





Kiedy na nie spojrzymy od razu można stwierdzić, że z pewnością ich charakterystyczną cechą jest długa sierść. Na wystawie spotkałam się również z czymś co nie jest mi ani trochę obce. Domyślacie się co to może być? Oczywiście, że to moje ukochane nevki! Jednak kiedy je zobaczyłam, nie mogłam  uwierzyć, że są tej samej rasy co Zuzia, Tosia, Stefka, Julek, Harry, Putinek i Rudolf... Miały zupełnie inne  umaszczenie, z którym do tej pory się jeszcze nie spotkałam. Mimo wszystko - były przepiękne!!! 




Nie sądziłam, że można również spotkać rudego kociaka tej rasy, a jednak. Moją szczególną uwagę przykuł maluch o nietypowych uszach... Prawdopodobnie był to curl amerykański. Niestety nie było zbytnio warunków do zrobienia lepszych zdjęć, a niektóre klatki otaczała siateczka, która psuła efekt całego zdjęcia. Wyglądał bardzo zabawnie.

Na wystawie nie zabrakło także kota balijskiego. Kiedy go zobaczyłam w moich oczach pojawiły się łzy. Idealne odzwierciedlenie Zenka. W pewnej chwili nawet pomyślałam, że to on,  ale zdążyłam się otrząsnąć. Był cudowny... W jego oczach był łatwy do zauważenia strach. Generalnie jestem przeciw takim wystawom. Jak najbardziej jest to cudowne i piękne, ale u większości wywołuje bardzo silny stres i nerwy co źle wpływa na kocie zdrowie. A Wy? Jakie macie podejście to organizowania tego typu spędów?


A oto rosyjski niebieski:) 




Wystawa była bardzo bogata w najróżniejsze rasy jednak odczułam pewien niedosyt. Mimo, że nie jestem fanką kotów bez sierści tak zwanych Sfinksów - brakowało mi ich. Są bardzo wyjątkowe, inne niż wszystkie. Rzadko kiedy ma się okazję zobaczenia takiego okazu. 

Moją największą uwagę przykuły przepiękne koty bengalskie. Uważam, że ta rasa była królem dzisiejszej wystawy. Ich ubarwienie jest bardzo nietypowe. Od powrotu nie mogę wyjść z zachwytu! Bardzo chciałabym takiego, jednak na chwilę obecną jest to niemożliwe. I tak mam ich o dużo za dużo, ale moja miłość do nich nie ma końca <3 




Najpiękniejsze zielone oczy jakie w życiu widziałam! 

Takie jest moje zdanie, a jakie jest Wasze? Który z nich urzekł Was najbardziej? Śmiało piszcie w komentarzach!:)))  






1 komentarz:

  1. Szczerze, to nie przepadam za kotami, chyba z racji tego że mam uczulenie na ich sierść natomiast te z puszystymi ogonami są urocze :)
    Buziaki kochana,
    http://loveshinny.pl

    OdpowiedzUsuń